Nie bój się lęku- niech on boi się ciebie!
Lęk nie jest zły. Jest potrzebny, choć nieprzyjemny do przeżywania. To jedna z podstawowych ludzkich emocji, ponieważ pozwala nam chronić się przed niebezpieczeństwem, zagrożeniem. Wyobraźmy sobie świat bez lęku. Może byłoby przyjemnej ale… czy wyszło by to nam, jako gatunkowi ludzkiemu, na dobre?
Bez lęku zginęlibyśmy pod kołami samochodu, pospadali z dachów, bylibyśmy łatwą ofiarą napaści, rabunku i dzikich zwierząt. To adaptacyjne uczucie, jakim jest lęk, pozwala nam przetrwać i się rozwijać. Gdyby nie lęk przed negatywną oceną niektórzy przestaliby ćwiczyć, szlifować umiejętności do bycia jeszcze lepszym w sporcie, muzyce, świecie sztuki. Lęk daje nam energię potrzebną do tego, aby osiągać szczyty.
Boimy się przeróżnych rzeczy: pająków, wysokości, wystąpień publicznych, innych ludzi, chorób, śmierci, burzy, wiatru, ciemności, krwi, zarazków. Jedni lękają się o przyszłość swoją lub swoich bliskich, inni boją się jazdy autobusami, otwartych przestrzeni, latania samolotami, miejsc, w których jest gorąco lub zbyt ciasno. Granica między niewielkim, codziennym lękiem a zaburzeniami lękowi jest płynna. Zaburzeniem lękowym nie jest strach, z którym sobie radzimy. Jedni uciekają na widok myszy, denerwują się przed egzaminem lub publicznym zabraniem głosu – to jeszcze norma. Jednak są wśród nas osoby, którym lęk odbiera życie, przybiera dużą intensywność, wpływa na ogólny stan zdrowia i funkcjonowania w życiu. Wtedy mówimy o cierpieniu z powodu przeżywanego lęku.
Lęk patologiczny, to lęk zbyt duży, z którym sobie nie potrafimy sami poradzić. Osoby cierpiące na zaburzenia lękowe reagują bardzo różnie. Jedni budzą się w środku nocy mokrzy od potu, nie są w stanie chodzić do szkoły, pracować, robić zakupów w dużych sklepach. Zamykają się w domu, pokoju, żyją w izolacji od ludzi, którzy są dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Inni żyją, pracują chodzą do szkoły i ciągle się wszystkim martwią. Jedni i drudzy prawdopodobnie cierpią na zaburzenia lękowe. Zdarzają się przypadki, gdy dotknięci zaburzeniem sami nie są pewni, czy ich zachowanie jest normalne, czy wymaga leczenia.
Około połowa osób cierpiących na zaburzenia lękowe nie znajduje się pod opieką specjalistów. Nie poszli do lekarza psychiatry, nie skonsultowali się z psychologiem, nie chodzą na psychoterapię. Cierpią, myśląc, że tacy już są lub unikają konsultacji z obawy przed stygmatem „chorego psychicznie”. Często wstyd powstrzymuje ludzi przed szukaniem pomocy psychiatrycznej, psychoterapeutycznej. Zadziwiające jest, jak wielu ludzi ma jeszcze uprzedzenia do psychiatrów, psychologów, psychoterapeutów i unika pomocy. Kiedy warto udać się do specjalisty? Jeśli z powodu lęku nie żyjemy, tak jakbyśmy chcieli, kiedy cierpimy z powodu objawów somatycznych, nasze życie kręci się wokół lęku, lub bliscy zauważają, że może powinniśmy się skonsultować ze specjalistą.
Spróbuj odpowiedzieć na pytania, które wyjaśnią czy objawy są w normie, czy już nie.
● Co najmniej przez połowę dnia rozmyślam o moich lękach. tak/nie
● Lęk całkowicie zmienił moje życie, lub nie robię wielu rzeczy, które lubię. tak/nie
● Z powodu moich lęków piję zbyt dużo alkoholu i/lub biorę tabletki uspakajające. tak/nie
● Z powodu moich lęków zdarzyły mi się myśli samobójcze. tak/nie
● Z powodu moich lęków mam kłopoty ze szkołą, pracą. tak/nie
● Z powodu moich lęków mam problemy w związku. tak/nie
Jeśli odpowiedź na co najmniej jedno pytanie brzmi „tak”, należy przyjąć, że cierpisz na zaburzenie lękowe. Warto to omówić z lekarzem, psychologiem lub psychoterapeutą. Lęk nie musi odbierać Ci życia. Weź byka za rogi!
Karina Hanowska
Related Posts
Psychiatra- kim jest i co leczy?
Do lekarza idziemy zazwyczaj wtedy, gdy coś nam dolega. Ból, cierpienie, objawy...
Tu nie chodzi o jedzenie- o zaburzeniach odżywiania
Karina Hanowska Bulimia, anoreksja, napadowe objadanie się – na pierwszy rzut...
Psychoterapia przez Skype w czasie pandemii
W obecnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa nasze relacje, usługi...
Ciało- mój przyjaciel czy wróg?
Towarzyszy nam od początku naszego istnienia. Jest z nami każdego dnia. Jest...