Ciało- mój przyjaciel czy wróg?
Towarzyszy nam od początku naszego istnienia. Jest z nami każdego dnia. Jest blisko. Bardziej blisko się nie da. Nasze ciało może być dla nas miłe widzianym towarzyszem lub wrogiem, którego nie lubimy i wtedy najchętniej zamienilibyśmy je na inny model. Relacja, jaką mamy z własnym ciałem mocno wpływa na naszą istotę poczucia własnej wartości, na jakość naszego życia i zdrowia psychicznego. Im bardziej lubimy naszego towarzysza, tym jesteśmy szczęśliwsi. A co jeśli związek z ciałem się nie układa?
Bywamy wobec niego bardzo wymagający. Chcemy, żeby nam służyło, było ładne, zgrabne, piękne, zadbane, gładkie, zdrowie, sprawne, silne. Wymagamy, żeby nie robiło nam problemów, tylko realizowało nasze potrzeby: zdrowia, atrakcyjności fizycznej, sprawności i kondycji. Złościmy się, kiedy nie spełnia naszych oczekiwań, gdy jest go za dużo, za mało, choruje, nie daje rady się wspinać. Wtedy zaczynamy nasze ciało poddawać drakońskim dietom, treningom nie do wytrzymania. Ma być takie, jak sobie wymyśliliśmy. Często nie akceptujemy go z niedoskonałościami.
A gdyby być dla niego bardziej łagodnym, bardziej wyrozumiałymi? A gdyby zobaczyć, jak bardzo się stara nadążyć za naszymi potrzebami, marzeniami, wizjami? To nieprawda, że tylko kobiety są niezadowolone ze swojego wyglądu, a jednak wielu z nas sądzi, że kłopoty z akceptacją swojego wyglądu dotyczą jedynie kobiet. Sondaż CBOS jak i grupa badaczy z Chapman University w dużym badaniu dowiedli, że często borykają się z tym problemem także mężczyźni (choć rzeczywiście rzadziej niż kobiety). Kulturowe wymagania znacznie bardziej „obciążają” kobiety aniżeli mężczyzn. Kanony urody, piękna współczesnego świata odbiegają od naszych naturalnych kształtów.
Zbyt krytyczne nastawienie do swojego wyglądu zaczyna się dużo wcześniej, zanim staniemy się dorośli. Relacji z naszym ciałem uczymy się, jak prawie wszystkiego, w dzieciństwie. Patrzymy uważnie na to, jak matka lub inne ważne osoby w naszym życiu traktowały nasze i swoje ciało. Jeśli matka nie dba o siebie i swoje ciało, czy chce czy nie chce, uczy tego samego swoje dziecko – a ono patrzy, obserwuje i uczy się. Powiela jej błędy i nieświadomie zaczyna traktować swoje ciało, jak matka.
Małe dzieci kochają siebie bezwarunkowo. Z czasem niektóre z nich przestają. Istotną rolę odgrywają ważne osoby dorosłe, w których jak w zwierciadle przegląda się dziecko. Staje się tym, kim widzą go dorośli. Dorastajacy, młodzi ludzie, którzy słyszą od swojej rodziny komunikaty akceptujące ich ciało, są z niego zadowoleni. Natomiast ci, którzy takiej akceptacji nie czują, zaczynają myśleć o sobie i swoim ciele negatywnie. Nastolatkowie, którzy spotykają się z krytycznymi uwagami i np. zachętami do redukcji wagi, najczęściej podejmują już w młodym wieku próby odchudzania i zmiany wyglądu.
Brzemię „bycia nieidealnym” potrafi ciągnąć się latami. Ci, którzy nie mieli szans zaprzyjaźnić się ze swoim ciałem, zbudować z nim relacji opartej na sympatii i akceptacji dużo częściej będą z nim walczyć. Dr Margo Maine amerykańska psycholożka kliniczna, autorka wielu książek, zachęca nas, aby uczyć się budować z naszym ciałem więź pełną zrozumienia i współczucia. Umieć zobaczyć w nim wiernego towarzysza, z którym idziemy przez życie. Dr Maine zachęca nas do doceniania swojego ciała. Daje kilka wskazówek- kroków do przytulenia się:
- „ Pomyśl o swoim ciele jako wehikule wiozącym cię do marzeń.
- Każdego ranka po przebudzeniu doceń swoje ciało, bo dzięki niemu możesz ruszyć w nowy dzień.
- Czy wiesz, jak niezwykłe jest Twoje ciało? Stale wycofuje zużyte komórki, a w nich miejsce pojawiają się nowe- 20 milionów takich zmian, co sekundę. Co dzień odnawia się błona śluzowa układu pokarmowego. Co tydzień – skóra.
- Bądź uważny na sygnały płynące z ciała- jedz, kiedy jesteś głodny, odpoczywaj, gdy jesteś zmęczony.
- Odkryj, jaki ruch lubi Twoje ciało i pozwól mu tak się ruszać.
- Otaczaj się ludźmi, którzy przypominają Ci o Twojej wewnętrznej sile i pięknie.
- Bądź wdzięczny ciału. Pomyśl, jak wiele czynności ciało wykonuje w tym momencie, a Ty nie musisz o tym, nawet myśleć. Oddychasz, trawisz, czujesz, myślisz…uśmiechasz się, widzisz piękno wokół- wszystko dzięki ciału.”
Jeśli wszystkie te sposoby nie działają, a Twoja relacja z ciałem jest niezadowalająca, warto udać się do psychoterapeuty, psychologa, a w razie nadwagi czy otyłości – także do lekarza i dietetyka.
Literatura: A.Cedro (red.), W związku z ciałem, Wyd. Charaktery, Kielce 2017, s. 161
Karina Hanowska
Related Posts
Depresja nastolatków – porady dla rodziców
Karina Hanowska W życiu każdego nastolatka zdarzają się sytuacje trudne....
Psychoterapia przez Skype w czasie pandemii
W obecnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa nasze relacje, usługi...
Jak wspomóc leczenie depresji dietą? Wyjaśnia Monika Szostek- dietetyczka
Dieta powinna być urozmaicona i różnorodna, pozbawiona produktów wysoko...
Lęk w czasie epidemii – jak sobie z nim radzić?
W czasie epidemii wszyscy, z rożnym nasileniem, się boimy. To wyjątkowa...